Kusiło mnie bardzo, żeby zatytułować tego posta "zdechły łosoś łamany różem", ale zdanie to pochodzi z pewnej anegdoty, a to grono osób, które ją zna, raczej tu nie zagląda ;)
Wracając do rzeczy, czyli karteczki - powstała ona na aktualną (tak, tak, to znowu aktualna praca, a nie żadna z nieopublikowanych zaległości, których czekają stosy ;) ) edycję naszej zabawy 2 z 2, a papiery wybierała Justynka.
Dziewczyny zawsze mnie zaskakują wyborem :)
Ale z tej kartki jestem w zasadzie zadowolona, bo była pewnym eksperymentem i wyszła tak jak planowałam - a to się wcale nie zdarza tak często.
W trochę innym ujęciu:
Wstążka oczywiście malowana niezastąpionymi do tego celu Promarkerami. Tzn jednym, szarym.
Napis to pisak do embossingu + srebrny puder do detali.
A w ogóle karteczka wykonana jest wg mapki Mojo Monday nr 313 (czyli zeszłotygodniowej)
A robienie prac i potem zdjęć wygląda mniej więcej tak:
I towarzyszą temu odgłosy mniej więcej takie:
- Utah oddaj wstążkę!
- Usti, nie liż kleju!
- Idź sobie!
- Zabieraj łapę!
- Zostaw te ćwieki paskudo!
A na końcu obowiązkowo:
- Spysiaj z kadru Utah!
środa, 9 października 2013
Łosoś w szarościach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kartka świetna, kolorki się bardzo ładnie komponują :)
OdpowiedzUsuńi ciekawa jestem jak te kocie imiona wymawiasz - tak z angielska, czy tak jak się pisze?
Dzięki :)
UsuńUtah z angielska, a raczej amerykańska :) A Usti jak Usti nad Łabą :) Bo cały miot ma imiona na tę samą literę (U) i akurat tym razem geograficzne ;)
Z tym, że i tak zazwyczaj mówi się do nich pieszczotliwie, tylko jak broją to "oficjalnie".
Heheh, fajny post i karteczka śliczna :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPost pisany był o 1 w nocy, to potem takie efekty są ;)
Lubię takie zestawienia kolorów. Utah jest bardzo kreatywnym koteczkiem :D
OdpowiedzUsuńZapamiętam ;)
UsuńUtah jest po prostu łobuzem ;)
Ale generalnie śmiesznie to wygląda, jak smaruję klejem kartkę - czyli magik zygzakiem po całej powierzchni - a koty siedzą i kręcą łepkami jak przy ping-pongu. A co jakiś czas któryś próbuje się rzucić na tubkę ;)