piątek, 29 lutego 2008

Wielkanoc 3D

Zainspirowana moniq75k'owymi domkami zajrzałam na stronę, której adres podała. Japoński Handmade Papercraft Club to kopalnia inspiracji i pomysłów na to co można zrobić z papieru, mając tylko kartkę i nożyk.

Przedstawiam prototyp kartki ;) Okladka jest mało ciekawa, bo tu chodzi właśnie o środek.



Może coś z tego będzie :)

czwartek, 28 lutego 2008

Mój mąż jest kochany

Jęczałam, śliniłam się i wgapiałam w ekran wchodząc przynajmniej raz dziennie na ebay'a i wyszukując oferty papierowych kwiatków prima. Konkretnie Prima Flowers Quick Picks Hydrangea. Czyli po prostu hortensje. Dostałam trochę w prezencie od Kasi na Mikołajki no i się zakochałam. A że te dostane prawie mi się skończyły, mąż mój kochany zlitował się i w ramach prezentu na dzień kobiet zamówił ;)

I przyszły! Moje cudne, piekne, śliczne kwiatuszki ;D

O! Takie są:





To są 3 paczki w sumie. Spumani, Morning Glory i Deep Woods. Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wyrzucić ich na jedna sterte, a potem liczyć, układać i dzielić kolorami!

Zapakowane zostały do słoików, bo po pierwsze to nie mam pojemników, w które mogłabym je wsadzić, a po drugie chce sobie na nie patrzeć! I wszystko co nie ma przezroczystych ścianek odpada!





Pokrywki będą ozdobione. W najbliższym czasie zapewne :)

poniedziałek, 25 lutego 2008

W torebce noszę różności

Ostatni z tej partii parchatków również doczekał się wpisu. Yovita prosiła, żeby napisać, obfotografować albo narysować to co nosimy w torebce. Że niby to coś o nas powie :) Obawaiam się jednak, że o mnie powiedzieć może tylko, że jestem bałaganiarą ;) Aczkolwiek chwilowo w torebce, a raczej torbie, mam pi razy oko porządek.

Po raczej 'bogatych' wpisach u Tores i Pasiakowej miałam ochotę na coś bardziej minimalistycznego:



i z drugiej strony:



I jeszcze z bliska:





A tak wpiete do albumu:



sobota, 23 lutego 2008

Żółte motyle...

Pasiakowy album z piatej, parchatej edycji nosi tytuł: Jeśli nie scrapbooking to co?

Długo nie mogłam się zdecydować, które 'co' mam zamieścić, ale w końcu podjęłam decyzję. Rysować zaczęłam w wieku młodym dosyć, bo nie chodziłam jeszcze nawet do przedszkola, a u rodziców są nawet dowody w postaci pierwszych prac. A druga strona.. no cóż ;) Powiedzmy, że remont mieszkania robimy hobbystycznie ;) Nie mamy innego wyjścia po prostu. Łazienka jest już na szczęście skończona (prawie ;]) i w zasadzie można pokusić się o stwierdzenie, że jest handmade ;D Człowiek uczy się całe życie - na przykład ile błędów można zrobić przy kładzeniu płytek ;P

Baza albumu jest żółta i tak mnie naszło na takie motylkowe, słoneczne i rozświetlone strony. Stąd też tyle złotego żelopisu i błyszczących koralików.

Lewa strona - rysunkowa:



I prawa - remontowa:



zbliżenia:





piątek, 22 lutego 2008

Zawijasy i włóczka

Spóźniony prezent Walentynkowy dla Nulki dotarł do niej wczoraj. Spóźniony, bo Poczta Polska ma najwyraźniej w nosie to, że na paczce zaznaczy się okienko 'przesyłka priorytetowa' i dodatkowo zapłaci te parę złotych. Bo to wcale nie znaczy, że przesyłka jest pilna, tylko klient ma jakieś takie fanaberie po prostu.

Nula zażyczyła sobie ramkę na zdjęcie do pracy, prosta, 10x10. No i.. przekombinowałam. Niby chciałam dobrze, ale nie wyszło ;) Ramka została do niej wysłana tylko i wyłącznie na wyraźne życzenie. Jako dodatek. A głównym prezentem, tak jak w przypadku Lucyas został noteso-albumik. I to wszystko w pudełku.

Wszystko w brązach, wszystko z motywem zawijasów. No i tak mnie naszło na mały eksperyment włóczkowy, bo kupiłam sobie przepiekną czekoladową wełenkę i trzeba było wykorzystać :)

No to zaczynamy:

Pudełko:





Rameczka przekombinowana:







I noteso-album (zdjęcia wyszły trochę prześwietlone niestety):











I trochę ze środka - Jasnobrązowe kartki na notatki, czekoladowe na zdjęcia:











czwartek, 21 lutego 2008

Kawy nie pijam - dziękuję, postoję

Kawowy, parchaty, wedrujący album Tores dostałam bezpośrednio z rąk jej męża już jakiś czas temu. Razem z dwoma innymi. Przyznaję się bez bicia - naciągnęłam do granic możliwości czas przeznaczony na jego zrobienie. Nie miałam weny, no nie i już. Ale udało mi się wczoraj złapać jej odrobinkę i.. chyba warto było poczekać?
Mogło by być lepiej ;) ZAWSZE może. Ale jestem w miarę zadowolona ;)

Co do tematu, to cóż, ja naprawdę kawy nie pijam. Nigdy i nigdzie. Nie lubię. Ale czy koniecznie trzeba ją pić? Przecież można też inaczej ;)

Zdjęcia są nieciekawe, wiem. Ale pogoda taka o kant tyłka potłuc :/ Ciemno i ponuro, ble.

Strona lewa:



I prawa:



Z wyciągnietymi tagami z przepisem:



I troszeczkę szczegółów:





wtorek, 19 lutego 2008

Wiosna zaczyna się w lutym

Pogoda dziś mało wiosenna, mimo, że zimy też już (albo i jeszcze) nie ma. Za to dokładnie tydzień temu obfotografowałam przebiśniegi, które kwitną nam pod blokiem. I dzisiaj w ramach walki z ponurą aura za oknem - wiosenny scrap ;)


Wszystkie elementy mojego autorstwa, za wyjątkiem białych, drobnych kwiatków - to pędzel Japanese Foliage™.

poniedziałek, 18 lutego 2008

Babski zodiak

To chyba największa wymiana ATC, w której brałam udział. W sumie było nas chyba 13? Albo nawet 14. I każda robiła 12 kart.

Moje są bardzo proste - czarny kartonik, popisany piórem i srebrnym żelopisem, a na to naklejony rysunek ;) I tyle :)



A to zdjęcie bardziej uporządkowane:

piątek, 15 lutego 2008

Wędrowania część III

Jest szansa, że pierwsza edycja jednak dobiegnie końca przed upływem roku od rozpoczęcia ;)

Już trzeci album dotarł do właścicielki - "Kwiatowy" album Tores.

Tores prosiła o wykonanie strony z miejscem na zdjęcie 10x15 i koniecznie z motywem kwiatowym :) Temat rewelacyjny (a jak fajnie się ogląda, jak do tego samego tematu podchodzą różne osoby!), ale miałam problem z miejscem, bo jak tu wcisnąć wszystkie te kwiatki, które sobie zaplanowałam i to tak, żeby zmieściła się jeszcze fotka ;)

Efekt zmagań jest taki:







środa, 13 lutego 2008

Forumowe Walentynki

Była wymiana Mikołajkowa, jest Walentynkowa. Na bardzo podobnych zasadach.

Mój prezent dla Lucyas dotarł do niej wczoraj. Jest to scrapowy odpowiednik świnki morskiej, tudzież kobiety-informatyka ;P Czyli albumo-notes, 2 w 1. Plus pudełko.

Pudełko wygląda tak:







I z zawartością w środku:



A sama zawartość wygląda tak:





I szczegóły środka:









Na co którejś karteczce notesowej sa pieczątki, na przykład takie:



Albo takie: