piątek, 17 lipca 2009

Płytownik

Płytownik, czyli coś, jak sama nazwa wskazuje, na płytki. Konkretnie te CD i DVD.

Strasznie nie chciało mi się oklejać tektury na okładkę i stwierdziłam, że sobie 'uproszczę' zadanie - pomaluję i polakieruję, żeby zabezpieczyć krawędzie. Aha. Oklejanie zajmuje mi mniej więcej pół godziny (nie liczę oczywiście czasu poświęcanego na wybór papieru i później czasu schnięcia pod obciążeniem), malowanie i lakierowanie (wielokrotne, bo efekt ciągle nie był zadowalający) zajęło mi też pół, ale dnia. Z przerwami na schnięcie.










Uwielbiam cracle accents. I glossy tez. I embossing na gorąco.





Zaraz lecę na pocztę i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu dotrze do adresata.

czwartek, 9 lipca 2009

I znowu ślubnie

Kolejna kartka z okazji ślubu. Sezon jak widać trwa ;) Tym razem w bieli złamanej srebrem i drobinkami czerwieni.
Z racji tego, że miała mieć miejsce/schowek na 'prezent', postanowiłam wypróbować kopertówkę, która dzięki Amber cieszy się na forum scrappassion szalonym powodzeniem. I.. jak widać jest to kopertówka, tylko lekko zmodyfikowana ;) Nie z całego arkusza 30x30, tylko z połówki :) Wielkość gotowej kartki jest taka sama.




W środku:


I zbliżenia:





sobota, 4 lipca 2009

Ślubnie z Tetmajerem

Scrap zrobiony jakiś czas temu na konkurs o tematyce ślubnej - do momentu ogłoszenia wyników był tajny, więc dopiero teraz mogę pokazać :)

Tym razem trochę inne digi - bardziej hmm.. digital? Tu nie trzeba zgadywać czy nie jest to przypadkiem real ;)


Fragment wiersza Tetmajera, do którego mam sentyment, zdjęcie: Małgorzata Pióro, która jest autorką wszystkich naszych 'sesyjnych' zdjęć ślubnych, cała reszta moja.

czwartek, 2 lipca 2009

Filcowe za zielone

Jakiś czas temu (żeby nie napisać: dawno, dawno temu, bo to nie ta bajka ;) ) umówiłam się z Kaylą na wymianę. Ja miałam dostać coś zielonego, a ona coś filcowego :) Dzisiaj dotarła do mnie informacja, że poczta przestała przetrzymywać zakładnika, więc mogę w końcu pokazać efekty.

Do mnie przyleciało pudełeczko:


A w środku:


To co tam wystaje spod notesu to stempelki, od których się wszystko zaczęło ;)

I jeszcze sam notesik:


Zielono jest jak nic :)

A do Kayli poleciał, o taki stwór:




Dosyć samowolny jest i chce wszędzie wejść, co jak widać zaszkodziło mu we wczesnej młodości na oczy - dostał mianowicie wytrzeszczu ;)


Od głowy do ogona (z tyłu, z tyłu) ma 6 cm i mimo tego, że jest ciut niższy od misia (miś jak stoi to ma 7cm ;) ) to jest zdecydowanie masywniejszy i jak na razie to najwieksza przezemnie ufilcowana rze.. no, filcowanka?