poniedziałek, 29 marca 2010

Turkusowo w klimatach wschodnich

Padł mi dysk. Jak już udało się go zreanimować i odzyskać dane, to nastąpiły przenosiny serwera do nowej lokalizacji (dlatego nie wyświetlały się zdjęcia dwa tygodnie i tydzień temu), a jak już serwer wstał, to dysk padł znowu, tym razem niestety definitywnie.
I tym sposobem nazbierało się trochę zaległości... Ale będę dawkować, pojedynczo ;P

W pierwszym rzucie najstarsze - album, który miał być podobny do tego albumu, ale w turkusie i fiolecie i zdecydowanie większy rozmiarowo (a w środku ponad 60 zdjęć).

W pudełku:




Taki gruby wyszedł:


Łączenie patyczkowe, którego mam na jakiś czas zdecydowanie dość:


W środku dużo gałązek kwiatowych:


I takich tam róźnych: