poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Liftogra #4

Liftogra nr 4 i nasz najnowszy członek rodziny ;) Który co prawda jeszcze z nami nie mieszka... ale to przecież nie szkodzi ;)

Kiedy Kasia przysłała mi to zdjęcie, wiedziałam że MUSZĘ je oscrapować :)

Oryginalny LO, w stylu C&S to praca Almadr. Nawet kolory wyszły mi podobne, chociaż wcale tego nie planowałam, początkowo LO miało być z zupełnie innym zdjęciem i w zielonościach ;) Ale nasz rudzielec jest taki słodki, że chyba zrozumiałe dlaczego nastąpiła zmiana? ;) W zasadzie nawet napisy z oryginału by mi tu pasowały, haha.


Sama z siebie prace w tym stylu robię raczej rzadko, bo zawsze, ale to zawsze wydaje mi się, że jeszcze coś trzeba by dodać. I jak kończę to dodawanie to już nie jest C&S ;D

Detali w zasadzie nie ma co pokazywać, poszalałam sobie z rubonsami (które baardzo lubię od dawna i bardzo boleję nad tym, że tak mało fajnych wzorów jest dostępnych u nas) - wykorzystałam 3 różne zestawy, a napisy są kompletną składanką. Dołożyłam też przestrzenną naklejkę (z naklejkami odwrotnie, kiedyś w ogóle nie lubiłam, a teraz staram się do nich przekonywać :) ). Ot i tyle ;) Szwy udawane oczywiście, bo żeby zmieścić szafkę katalogową wysępioną w bibliotece musiałam pozbyć się stołu... i okazało się właśnie, że nie mam gdzie położyć maszyny do szycia... scrapować na podłodze można, szyć niespecjalnie (chyba, że ktoś umie, to poproszę o instrukcję ;) )


A tu jeszcze oryginalna praca:


A wszystkie prace uczestniczek zabawy można zobaczyć tutaj.

czwartek, 25 kwietnia 2013

Puszka w alkoholu

Dziś dla odmiany coś innego niż LO (mimo, że mam jeszcze parę z Liftogry w zanadrzu, tak, tak ;) ).

Dla odmiany, czyli puszka, dość przeterminowana, bo robiona na wyzwanie Metalowe na firmowym blogu, a ono było, eee.. tak jakby w lutym ;)
Puszka rzecz jasna nie jest wykonana przeze mnie, jedynie przefarbowana (tuszami alkoholowymi, które kupiłam z 5 lat temu i nie wykorzystałam do tej pory jeszcze ani razu (oprócz testów zaraz po zakupie) - nie, że mi coś w nich nie grało, po prostu nie mogłam się zebrać) i ozdobiona.


Farbowanie wyszło świetnie, bardzo zadowolona jest, te zacieki (specjalnie!) i kolor taki fajnie intensywny! Aż nie wierzyłam, że na zwykłych mosiężnych zębatkach i puszzce po landrynkach tak ładnie wyjdzie.


Pokrywka oklejona na brzegu taśmą washi, a góra to juz totalny misz-masz kwiatkowo-zębatkowy. Lubię takie połączenie :) I w środku oczywiście zamieszkały właśnie zębatki i inne części pozegarkowe :)


Zdjęcia robione jeszcze aparatem... widać różnicę, prawda?

środa, 24 kwietnia 2013

Liftogra #3

Kolejny lift z zabawy w Liftogrę - no, z publikacją jak zwykle poślizg dość znaczny, ale cóż zrobić.

Tym razem również liftowałyśmy rodaczkę - Anię-Brises :) A ja prace Ani bardzo lubię i podziwiam :)


Tym razem starałam się, żeby lift był baaardzo wierny, zmieniłam w zasadzie tylko kolorystykę - i o tym parę słów też napiszę, wszyscy piszą, to czemu nie ja :P

Otóż liftowanie dla mnie jest jednocześnie zabawą i wyzwaniem. Nie wiem jak innym, ale dla mnie lifty, które są dość luźną interpretacją, a w zasadzie nawet ciężko nazwać je liftami, a raczej lekką inspiracją są zazwyczaj bardzo łatwe do zrobienia. Nie, że takich nie robię, zdarza się i tak, i czasem też się przy tym czegoś uczę :) Tym niemniej nie jest to dla mnie duże wyzwanie.

Za to zrobienie takiego mega dokładnego liftu wręcz przeciwnie. I oprócz wyzwania bardzo fajna zabawa. Zabawa na przykład w kombinowanie jak zrobić coś bardzo podobnego z zupełnie innych materiałów. Albo zabawa z stworzenie pracy zupełnie nie w moim stylu (o ile mogłabym powiedzieć, że mam swój styl, co jest lekkim naciągnięciem ;) ). Zabawa w to, jak przy użyciu podobnych materiałów i układu zrobić mimo wszystko 'swoją' pracę.

Przyznam się, że ta praca wywołała we mnie całą burzę emocji, w pewnym momencie stwierdziłam nawet, że nic z tego nie będzie i trzeba zacząć od początku ;) I że chyba takiego dokładnego liftu nie uda mi się zrobić. Ale pokombinowałam trochę i chyba się udało? ;) I z końcowego efektu jestem zadowolona (ze zdjęć za to nie, tak, tak, będę marudzić, aparat w telefonie to nie jest to co Rae lubi najbardziej, bu.)

Dzięki Aniu :)

I jeszcze garsteczka detali :)




A tu jeszcze oryginalna praca:


A wszystkie prace uczestniczek zabawy można zobaczyć tutaj.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Liftogra #2

Jak nie urok, to... niefajna przypadłość fizjologiczna ;)

Pogoda, najróżniesze wirusy i alergeny tak dają nam w kość, że w zasadzie od listopada nie pamiętam, żeby była chociaż raz dłuższa niż tydzień przerwa od chorowania któregoś z nas. Jak nie mały to ja, na zmianę. A czasem i mąż do nas dołącza.

Do tego aparat chyba całkiem pożegnał się z tym światem, a na nowy.. no cóż, trochę mi zajmie zebranie takiej kwoty, żeby kupić to co chcę.
Dlatego teraz, niestety, będę Was katować zdjęciami z telefonu, o jakości żałosnej. I nie dam się przekonać, że telefony teraz mają taaaakie super aparaty... Tak, jasne - "w porównaniu..."

W związku z oboma powyższymi powodami totalnie nie mogłam się zmusić do publikacji tu czegokolwiek i zaległości tylko rosły. Na szczęście (dla mnie) i nieszczęście (dla wszystkich tu zaglądających :P) Kasia postanowiła stworzyć grupę liftującą. Niby na fejsbuku, ale udało mi się dołączyć do ekipy :) I teraz co tydzień będę musiała publikować tu różne LO, więc może i inne rzeczy jakoś przypadkiem trafią w końcu ;)

W związku z tym, że dołączyłam chwilę później zaczynam od aktualnego LO, czyli pracy Dziwolonka (ale pierwszy też nadrobie, a co):


Nie licząc faktu, że zredukowałam ilość zdjęć o połowę to, jak zwykle przy takich zabawach, starałam się, żeby lift był dość wierny. Wyszło?


Jerzyk na tym zdjęciu jest taki słodki, bardzo je lubię. Tyle, że oryginalne zdjęcie jest dużo lepsze, eksperymentowałam z ustawieniami drukarki i kolory wyszły bardzo "nie teges", przekłamane, przytłumione. I mimo, że pierwotnie chciałam zachować również kolorystykę oryginału, taką ciepłą i radosną, to zdjęcie wymusiło trochę inną :)


I zbliżenia na dodatki i szczegóły:








Dla porównania i porządku - oryginał wygląda tak:


A wszystkie prace uczestniczek zabawy można zobaczyć tutaj.