niedziela, 31 lipca 2011

Let's play the music

Dziecię ostatnio poczyniło zadziwiające postępy w grze na różnych instrumentach (oprócz przedstawionego na poniższym scrapie ma też cymbałki i bębenek) - w tej chwili da się tego normalnie słuchać, uderza w klawisze delikatnie i widać w tym jakiś cel :)
Przypomniało mi się, że mam te właśnie zdjęcia, (które pochodzą co prawda sprzed pół roku, ale już wtedy całkiem fajnie bawił się 'w granie' i potafił sam sobie włączyć, zmienić instrument i puścić wbudowane sample) a do tego nie minął jeszcze termin na wyzwanie Scrap the Boys :)
Rzutem na taśmę zatem zgłaszam tam ten LO:








Materiały:
Baza - Tiulowa mgiełka
papier - Piegowata oliwka
maska TH Concerto
Glimmer Mist Bahama Blue i zielony produkcji własnej (przy użyciu Perfect Pearls - Sour Apple i tuszu kreślarskiego zielonego)
tusze Cats Eye Tropical Forest
taśma papierowa – Tim Holtz – Tissue Tape – Symphony
alfabet - naklejki Urban Prairie
pióro z czarnym atramentem
stemple Inkadinkado Rock Star
stempelek 'nr 1'
ćwieki metalowe okrągłe
ćwiek z zestawu Pepper's Christmas Party - Party Time
naklejki 3D - motyle
linijka, nożyczki, mata

czwartek, 28 lipca 2011

W mchu i paproci

Tydzień temu z okładem rzuciłyśmy sobie z Kaylą mobilizujące wyzwanie - robimy lifta! Wybrałam piekną, skomplikowaną pracę Solange Marques. (Znalazłam ją co prawda na TCR, ale podaję adres bloga, zajrzyjcie koniecznie, bo cudne scrapy robi, uwielbiam!).

Żeby nie było - rzuciłam Kayli linkiem, ale wcale nie miałam planu - i aż trzy dni zabrało mi znalezienie zdjęcia_które_się_będzie_nadawać. I żeby było śmieszniej, zdjęcie miało kadr pełny, nie obcięty (chociaż ciasny, owszem), ale przy drukowaniu nie sprawdziłam sobie ustawień tylko klepnęłam zatwierdź i drukarka trochę przycięła, haha, i wyszło prawie jak w oryginale.

Potem już poszło z górki i zrobienie tego LO zajęło mi tylko 5 dni (+3), bo skończyłam wczoraj, ale dzień nie nadawał się do zrobienia zdjęć (a poza tym schło ;) ). Chociaż dzisiaj też wyszły nie bardzo, ale dziecko zabiera mi aparat, może popodmieniam popołudniu.

Scrapa Kayli można zobaczyć tutaj.
A mój, proszę bardzo, o:




Szyszki oszukane, tzn prawdziwe, ale zebrane u nas w parku (razem z dzieciem, na spacerze), bo tamtych orzechowskich nie zabraliśmy ze sobą :). Gałązki i igły też.




Kwiatki i inne cusie szydełkowe robiłam cały dzień bez mała, ale ostatnie szły już całkiem sprawnie, odwykłam od szydełka niestety (ale wykombinowałam sobie parę fajnych wzorów, więc może i coś porobię znowu - na zapas :) )




Róże "szyszkowe" ;) zrobione wg lekko zmodyfikowanego kursu Sasilli.

Oprócz tego dużo psikania, chlapania, farbek pękających i perełek w płynie:




Materiały (długa lista będzie):

Papier bazowy: MME Life Stories Blue Damask, od spodu podklejone zieloną stroną ptaszkowego papieru,
Limonka w kropki, zmasakrowana ręcznie, a potem potraktowana farbką pękającą Distress Frayed Burlap, Peeled Paint i Picket Fence (ze scrap.comu) (farbek zresztą dużo też dookoła, nie tylko na zielonym ;) )
stemplowanie w tle stempelkiem tiulowym
całość zapsikana Glimmer Mistem Bahama Blue i zielonym produkcji własnej (przy użyciu Perfect Pearls - Sour Apple i tuszu kreślarskiego zielonego)
kwiatki zrobione z Czekolady potraktowanej obwicie wyżej wymienionymi psikadłami
mikrokulki brązowe MS
listki wycięte z Tulipanów
motylki z Motyli
szydełkowe (włóczkowe i kordonkowe) kwiatki i koronki handmade
szyszki świerkowe, igły sosnowe i gałązki z nie wiem czego z parku ;)
naklejki literki przemalowane dokumentnie
Liquid Pearls
biały żelopis
maszyna do szycia + grube nici
nożyczki, klej, mata

czwartek, 21 lipca 2011

Autko w kropki

Z okazji tego, że nasze dziecię było pierwszy raz zaproszone na imprezę urodzinową, mama musiała zrobić kartkę i opakowanie na prezent :)

I tak powstała karteczka z autkiem w kropki (bo przy okazji na wyzwanie nr 3) i pasująca do niej torba, do której została zapakowana prawie pasująca kolorystycznie książka ;)




Kartka:




Środek:


Tył:


Materiałoznawstwo:
baza: Papier z kolekcji Dla maluszka - Czyste i pachnące
papiery: z kolekcji I kropka - czerwone, czarne, turkusowe
biały karton
czarny cienkopis
wytłaczarka Dymo i czarna taśma do niej
tusz jasnobrązowy Latarniowy ze scrap.comu i Distress Broken China (oba do cieniowań)
nożyczki, nożyk, mata, klej

niedziela, 17 lipca 2011

Kropki dla mamy

Kiedy moja mama zobaczyła kropkowe papiery stwierdziła, że najbardziej podobają jej się brązowe i czarne kropki i jakbym kiedyś coś dla niej robiła to z tymi właśnie poprosi.

Okazja była niedawno, tak więc powstała karteczka z czarnym i brązowym kropkowym papierem... i dodatkiem turkusu, bo sama czerń i brąz wyszła by strasznie smętnie.




Na zbliżeniu trochę widać jak mocna kwiatki i turkusowy papier potraktowane są Perfect Pearls (albo i nie widać, ale są ;) )


Dziecię moje też miało swój udział, ślicznego kwiatka narysował, nieprawdaż? :D


Kartka jest cała w kropki, te 'fabryczne' i dorysowane, bo robiona była również z myślą o wyzwaniu nr 3. Serdecznie zapraszam do udziału :)

I pasuje również na wyzwanie na blogu Basic Gray Challenges, toteż i tam ją zgłaszam.

Matriałoznawstwo:
baza i papiery (Czekolada, Turkus i Czerń stąd ;) )
kwiatki Primy
Dolly Lace (i tylna strona Czekolady)
ćwieki Making Memories, a ten ozdobny z zasobów dostanych dawno temu
turkusowy Perfect Pearls kupiony w scrap.comie
Literki BasicGrey (Alfabet Bekham Milk Chocolate) - uwielbiam je! (kupowałam w C4Y, ale teraz niestety nie ma, a szkoda)
bawełniana taśma i aksamitka z pasmanterii,
brązowy cienkopis,
tusz Distress Broken China,
nożyczki, nożyk, mata, klej

środa, 13 lipca 2011

Imieninowe tulipany

Kolejna 'wyjazdowa' karteczka, która powstała, tak jak pudełko ślubne, niemalże na kolanie, "na szybko" (cudzysłów zamierzony - na szybko jak na mnie, nie, że na szybko-szybko), tuż przed wyjściem na imieniny do cioci ;)
Żeby nie było - ćwiek z zakupów zlotowych. Reszta to materiały Galeriowe + rzeczy znalezione - bibułka, przekładka od Ptasiego mleczka, kawałek wstążki...

Efekt:




Z tyłu:


W środku:


Zbliżenie:


Materiałoznawstwo:
Baza: Piegowata oliwka
papiery: W czerwieni tulipanów, Oliwka, Czyste i pachnące
Bilety na różne okazje, Bingo i tagi wiosenne
'tekturka' z Ptasich mleczek
kawałek bibułki
kawałek wstążki
tusz latarniowy jasnobrązowy i kryształkowy ćwiek ze scrap.comu
nożyczki, klej, linijka, kawałek deski zamiast maty do cięcia ;)

poniedziałek, 11 lipca 2011

Ups

To, jak widać, też miała być kartka z okazji ślubu mojego brata, ale.. hmm, hmm.. została sobie w Krakowie, tak jakby.

Ale, że robiłam ją również na wyzwanie nr 2 to pokażę i tutaj.






Środek:

sobota, 9 lipca 2011

Jeszcze bardziej słodko

Rok z małym okładem temu żenił się brat mojego męża i z okazji tego ślubu robiłam takie pudełko z tortem.
Dwa tygodnie temu żenił się z kolei brat mój. I oczywiście pudełko z tortem również było :)
Moja nowa bratowa lubi różowy albo raczej, jak sama mówi, przypadkiem w jej otoczeniu znajduje się trochę (albo całkiem sporo) różowych rzeczy ;) Tort też całkiem przypadkiem jest więc różowy ;)
Ogólnie pudełko było niezłym wyzwaniem, bo miałam ze sobą tylko te materiały, które zostały po zlocie, czyli całą masę papieru, odrobinkę stempli, nożyczki i brązowy, zielony i czarny tusz. I klej, na szczęście. Ale nawet maty nie miałam! A cięcie tego bez maty, to nie jest coś, co mogę komukolwiek polecić.

Wyszło tak:












Od wewnętrznej strony pokrywki była jeszcze tulejka na wkładkę z paroma polskimi królami, ale jakoś tak wyszło, że ani ja, ani mój młodszy brat, który też robił fotki tego elementu pudełka akurat nie obfociliśmy - z drugiej strony, nic w tym specjalnie ciekawego ;)

czwartek, 7 lipca 2011

Słodko

Zaległości mam niesamowite, ale postaram się w ciągu najbliższych paru dni nadrobić, z naciskiem na postaram się ;)

Na początek proste pudełeczko-opakowanie na słodkości, które mój mąż własny dostał z okazji 6 rocznicy ślubu (bo 6-ta jest cukrowa ;) ).




Motyle są potraktowane proszkiem do embossingu (takim skrzącym - ale tylko przyklejone, bez podgrzewania) i brokatem, teoretycznie miał to być efekt pocukrzenia i niby na żywo trochę tak wygląda..., napisy to embossing na gorąco, ale niestety biały puder mam tylko zwykły, nie do detali.


A przy okazji pudełeczko było stworzone też na Galeriowe wyzwanie nr 2 - stemplowe, tutaj dokładnie 4 różne stemple są wykorzystane :) (A w wyzwaniu jeszcze przez tydzień można wziąć udział ;) )