Padł mi dysk. Jak już udało się go zreanimować i odzyskać dane, to nastąpiły przenosiny serwera do nowej lokalizacji (dlatego nie wyświetlały się zdjęcia dwa tygodnie i tydzień temu), a jak już serwer wstał, to dysk padł znowu, tym razem niestety definitywnie.
I tym sposobem nazbierało się trochę zaległości... Ale będę dawkować, pojedynczo ;P
W pierwszym rzucie najstarsze - album, który miał być podobny do tego albumu, ale w turkusie i fiolecie i zdecydowanie większy rozmiarowo (a w środku ponad 60 zdjęć).
W pudełku:
Taki gruby wyszedł:
Łączenie patyczkowe, którego mam na jakiś czas zdecydowanie dość:
W środku dużo gałązek kwiatowych:
I takich tam róźnych:
poniedziałek, 29 marca 2010
Turkusowo w klimatach wschodnich
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale cudeńko:)
OdpowiedzUsuńOooo... Podziwiam bardzo! Strasznie fajne te płaskie kwiatki na gałązkach, a te inne takie też strasznie fajne :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory - i tak jak Tores pisze - kwiatki na gałązkach - maksimum orientu - śliczne :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny, gałązki nadają odpowiedniego charakteru :)
OdpowiedzUsuńŚwietny japoński akcent!
OdpowiedzUsuńa jak sie robi takie łączenie patyczkowe? Wyglada na pracochłonne bardzo
Dziekuję :*
OdpowiedzUsuńStarmachine: Film Tricii Morris - piano hinge - tutaj
gdzie mozna nabyc takie piekne papiery? pozdrawiam Anka
OdpowiedzUsuńdziękuje, juz lecę oglądac instrukcję :-)
OdpowiedzUsuń