Jakiś czas temu (żeby nie napisać: dawno, dawno temu, bo to nie ta bajka ;) ) umówiłam się z Kaylą na wymianę. Ja miałam dostać coś zielonego, a ona coś filcowego :) Dzisiaj dotarła do mnie informacja, że poczta przestała przetrzymywać zakładnika, więc mogę w końcu pokazać efekty.
Do mnie przyleciało pudełeczko:
A w środku:
To co tam wystaje spod notesu to stempelki, od których się wszystko zaczęło ;)
I jeszcze sam notesik:
Zielono jest jak nic :)
A do Kayli poleciał, o taki stwór:
Dosyć samowolny jest i chce wszędzie wejść, co jak widać zaszkodziło mu we wczesnej młodości na oczy - dostał mianowicie wytrzeszczu ;)
Od głowy do ogona (z tyłu, z tyłu) ma 6 cm i mimo tego, że jest ciut niższy od misia (miś jak stoi to ma 7cm ;) ) to jest zdecydowanie masywniejszy i jak na razie to najwieksza przezemnie ufilcowana rze.. no, filcowanka?
czwartek, 2 lipca 2009
Filcowe za zielone
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pinwinek jest suuuper! Stoczyłam juz o niego walke z potomkiem i na razie moje górą.
OdpowiedzUsuńUaa! Pingwin jest przeboski! :D
OdpowiedzUsuńA Kaylowe wytwory pięknie zielone :)
Kaylowe wytwory przepękne, ta zieleń i brąz no.. uspokajają mnie :) a pingwinek - padłam. Zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńśliczności :)
OdpowiedzUsuńświetny pingwin :))
OdpowiedzUsuńRrrrany, jak mi się podoba to pudełko od Kayli! I słodki pingwinek :D
OdpowiedzUsuńpingwin przesłodki^^
OdpowiedzUsuńa pudełko cudne, takie naturalne i ziołowe, jak lubię:))
dostałaś cudny komplecik, a twój pingwin boski :D
OdpowiedzUsuńno, mój syn używa określenia "filcaczek", a pingwinek jest boski, nawet mu nie ppokazuję, bo zażyczy
OdpowiedzUsuńsobie do kota i myszy... i tak fiata pandę muszę jeszcze zrobić, bo 500-kę już ma:)
piękne zielenie otrzymałaś...
Zielenie Kayli są przecudne, takie ciepłe i eleganckie, natomiast Pingu przytuptaśny :)
OdpowiedzUsuńOjojoj i ja to cudo mogłam zmacać, a nie mogłam :( buuuuu czemuś to Kasiu tak porządnie spakowała ;) nic nie mogłam podejrzeć :)
OdpowiedzUsuń