poniedziałek, 15 lutego 2010

Walentynkowy lift

Kiedy Bikeflower zaproponowała na wyzwanie cardliftowe na forum karteczkę autorstwa Camilli, wiedziałam od razu jak ma wyglądać moja interpretacja ;) I że będzie dla mojego własnego, prywatnego męża z okazji Walentego, a co.

Wyszło tak:




Idąc za chlubnym przykładem Eweliny w końcu zmobilizowałam się też, żeby zacząć ozdabiać środki kartek:


I szczegóły:

Baza - niebieski karton z papiernika. Papiery: K&C Ancestry, Chocomint z ILS i Home For The Holidays: Mistletoe Kisses WB (to to kremowe, co ledwo widać i środek środka. Kwiatki Essential 3 Rue88 i białe z scrap.com.pl (te takie pomaziane to też to), tasiemka bawełniana i serduszkowy guzik z pasmanterii, ćwieki i strzałka z szufladki z ćwiekami ;P, stemple, odbitki stemplowe od Oliwiaen, tusze, biały puder do embossingu. Serduszka wycinane z beermaty, tuszowane Distress Vintage Photo i na to Cracle Accents.

9 komentarzy:

  1. szczerze mowiac Twoja wersja wersja bardziej mi sie podoba :) Jest taka...'gladsza'? :)na oryginalne jakos te wszystkie desenie mi sie gryza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie wyszła i tak fajnie w twoim stylu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oryginał piękny, ale Twoja wersja bardziej dla mężczyzny się nadaje - czyli idealna do okazji i Obdarowanego :-)
    Pięknie Ci popękały te serduszka :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetna kartka a te spękane serducha wygladają, jakby miały własny krwioobieg

    OdpowiedzUsuń
  5. już chwaliłam na forum, ale kartka jest tak piękna, że musiałam i tu zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń