wtorek, 22 maja 2012

Fotograficznie

Dziś wyjątkowo same fotki (no, połowicznie wyjątkowo, bo w końcu zawsze są same fotki...). Tym razem jednak fotki-fotki, a nie zdjęcia prac :) Dodatkowo na wyzwania. Na pierwszy ogień - piaskownicowe, kolorystyczne. Z niebieskim nigdy nie miałam problemu, to zawsze był jeden z moich ulubionych kolorów, ale z żółtym, mimo, że nawet dość lubię, to jakoś mi nie po drodze ;) Jeszcze dwa-trzy lata temu, z rzeczy żółtych w mieszkaniu mialabym cytrynę i curry. No i trochę kwiatków, guzików i scrapowych papierów też by się znalazło ;) Teraz natomiast miewamy w domu równiez takie rzeczy:


Tło to roleta w pokoju dziecięcia ;) Mówiłam, że z niebieskim nie ma problemu ;)

A drugie wyzwanie, to coś, co pewnie przerośnie moje siły - dzień po dniu? 15 dni AŻ?? Ale co tam, w końcu to zabawa ;) Więcej informacji o tej zabawie na blogu Uli :)


Dziś dwa na raz, bo mam dzień w plecy, znalazłam to po prostu wczoraj wieczorem :)

Temat pierwszego wyzwania brzmi: PIERWSZA RZECZ JAKA WIDZISZ KIEDY WSTAJESZ RANO
Rzecz, nie rzecz, ale w 9 przypadkach na 10 budzi mnie tup, tup, tup w przedpokoju i 15kg budzik rzuca się na kołdrę ;) Niestety ma zdemontowany wyłącznik (wada fabryczna jakaś), ale za to na szczęście raczej nie uruchamia się przed 8 ;) (wyjątki się zdarzają, ale rzadko ;) ). Ba, mało tego, czasem jeszcze przez godzinę turlamy się po łóżku zamiast wstać :P (kto mi zazdrości? ;) )


Drugi, dzisiejszy temat brzmiał z kolei: ULUBIONE SŁOWO
Mam bardzo dużo nielubianych słów i zwrotów, takich które doprowadzają mnie do szewskiej pasji, z ulubionymi jest gorzej. Bo owszem, niektóre lubię, ale to zależy od kontekstu, nastroju, humoru, pogody, pory roku i pewnie z miliona innych rzeczy. Aleee... odkąd moje dziecię nauczyło się pięknej sztuki manipulacji dorosłymi i potrafi tak słodko powiedzieć: mamuuuusiuuuu, to może nie jest to ulubione słowo, ale za każdym razem wymiękam, niezależnie od tego co nabroił ;) Mamy więc fotkę nr 2:


(układałam ja, żeby nie było - mały umie 'mama' ułożyć bez pomocy ;) )

2 komentarze:

  1. Świetne fotki :)
    Ja też mam taki budzik, a nawet dwa na zmianę ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Budzik słodki. Mam własny podobny, tylko starszy.Na codzień turlać się na "dzień dobry" nie możemy, ale w weekendy nam się zdarza.

    OdpowiedzUsuń