Wpis w wędrowniku Mamami zrobiony został daaawno. Ale z racji tego, że lewa strona w wersji kwadratowej występowała w łańcuszku scrapliftowym Finn, nie mogłam go ujawnić. Łańcuszek się odrobinę przeciągnął, a jak już został upubliczniony, to mi jakoś zaczęło brakować czasu. I pewnie nadal zdjęcia pokutowały by na karcie pamięci aparatu, gdyby nie to, że karta służy też jako przenośny dysk ;)
Do rzeczy zatem.
Całość:
A w wersji kwadratowej, scrapliftowej było tak:
I jeszcze, chciałam bardzo podziękować Orice i Kayli za wyróżnienia blogowe, jednak, jak to mam w zwyczaju, znowu się wyłamię :) Nie umiem wybrać tylko 7 osób, nie ma takiej możliwości i już. Za to przy każdym takim łańcuszku obiecuję sobie, że uzupełnię w końcu listę linków, bo oprócz tych wymienionych po prawej w ulubionych uzbierała się już cała masa adresów rewelacyjnych blogów craftowych, na które staram się zglądać. Obiecuję, (może jak napiszę publicznie to w końcu się uda) zrobię to w przyszłym tygodniu ;)
piątek, 12 grudnia 2008
On
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
aaa to takie buty :)
OdpowiedzUsuństrasznie spodobał mi się ten pomysł z zaciemnieniem twarzy..taki tajemniczy gość sę zrobił, człowiek z mroku, cichociemny:)
Bomba!
OdpowiedzUsuńI pomysł... i wszystko :D
super, super
OdpowiedzUsuńświetne!!!!
OdpowiedzUsuń