Ten notes (mini, 10x10cm) wyszedł zdecydowanie niefotogeniczny. Mało tego, sabotował zarówno zrobienie zdjęć, jak i ich tu wrzucenie. Między innymi dziwnym jakimś trafem zniknęły mi zdjęcia z karty (tylko tego notesu, nie żeby wszystkie), ale potraktowałam ją brutalnie - programem do odzyskiwania danych i część udało się wydostać. Zdjęcie z 'frontu' przysłała mi Wera, więc jest w komplecie.
Z przodu:
z tyłu:
zbliżenia:
W trakcie pracy okazało się, że nie mam odpowiedniej czarnej koronki... mam za to białą i czarną farbę do tkanin...
wtorek, 31 sierpnia 2010
Ciemność widzę, ciemność
Autor: Rae o 23:24
Etykiety: notesy i przepiśniki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wow!!!! cudowny jest!!! pomimo tego że złośliwy :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to Dryszkowy jak mi wskoczył do czytnika:-)
OdpowiedzUsuńFajny!
Niesamowita jesteś, niezwykły:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się będzie sprawował u właścicielki ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszedł, mroczny taki :)
Cudna mroczność!!!
OdpowiedzUsuńA kartka z kotem z posta niżej jest rewelacyjna!!!
To mówiłam ja - kociara ;P.
świetny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńMrouh: No właśnie, jak to zwykle u mnie, plan był inny, a w trakcie pracy trochę się pozmieniało, coś doszło, coś się odjęło i też mam wrażenie, że efekt jest w stylu Drysz ;)
Monia: Na pewno nie nadaje się do noszenia w torebce. I dla torebki (brokat, żeby nie wiem co robić to zawsze się trochę osypie) i dla notesu skończyłoby się to niespecjalnie dobrze ;)
Jest przepiękny!! Chyba od zawsze taki notes chciałam, ale dopiero ta praca mi uświadomiła jak miałby wyglądać... Świetny jest! Może kiedyś mi się uda :)
OdpowiedzUsuńŚwietny. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńRaeeee ja się domagam świeżych zdjęć Jeżyka :D :*:*
OdpowiedzUsuńJa piękniejszego nie widziałam. Taki czarny! Jakieś Licho w nim ponadto mieszka, więc tym bardziej czuję sympatię!
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny, moze i troche mroczny ale oko zachwyca !!!
OdpowiedzUsuń