Byliśmy wczoraj u rodziny na wsi i wracaliśmy przez istne zagłębie dyniowe (serio - stosy dyń na polach, przy płotach, na podwórkach). A że dynie bardzo lubię, nie oparłam się i jedną solidną sztukę sobie zakupiłam :)
Będzie zupa. I konfitura. I jeszcze nie wiem co ;)
Świetnie pasuje jako przedstawiciel koloru pomarańczowego w zabawie na blogu Home Sweet Home - Jesień w kolorach tęczy, prawda?
poniedziałek, 1 października 2012
Pomarańczowo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ta dynia jest akurat bardzo wdzięcznym tematem dla obiektywu.)
OdpowiedzUsuńHehehe, jak się widzi takie dyniowe zagłębie to trudno się im oprzeć ;) Ja mam w domu tylko dwie małe ozdobne dyńki, leżą sobie na parapecie i raczej ich zjadać nie będę;)
OdpowiedzUsuń