Zdjęcia zrobiłam już chwilę temu (i jeszcze parę czeka, ale nie mam już siły ich obrabiać, trudno) tylko nie miałam czas, żeby usiąść i w spokoju napisać posta. Ten tydzień to był bardzo gorący i pracowity czas. Na szczęście wszystko już dopięte i może nawet uda mi się oba wyzwania foto nadgonić :)
Po kolei zatem, zółta jesień, a nawet dwie ;)
Późna jesienna róża, w pięknym soczystym żółtym kolorze (no jakżeby inaczej, skoro to na żółte wyzwanie w kolorach tęczy).
Druga fotka też tu pasuje i pasuje również na wyzwanie Uli (tak, tak, wtorkowe ;) ).
O samym wyzwaniu można poczytać tutaj (klik w obrazek):
JESIEŃ:
I od razu środa, czyli NA STOLE.
Stołem w zasadzie nie dysponujemy, no cóż, bywa. Dlatego na zdjęciu stoliczek dziecięcia i najczęstsza ostatnio na nim aktywność (niekoniecznie kredkami, mogą być farby, media mamusi, czarny marker - byle dało się malować ;) ). Pastele moje osobiste, ale w zasadzie już z nich nie korzystam, więc co się mają kurzyć - dziecku się nimi bardzo dobrze rysuje :)
sobota, 13 października 2012
Żółta jesień na stole
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz