Miałam zamiar traktować tą tu stronę, tylko i wyłącznie jako galerie moich 'prac' (z jakimś tam opisem, wiadomo), a nie jako bloga w sensie 'bloga' ;)
Ale wczoraj... wczoraj znalazłam w skrzynce awizo. Na awizo było jak byk, że na poczcie czeka przesyłka. Przesyłka od Babska...
No i musiałam bardzo mocno się zastanowić i zwerifikować swoje postanowienia.
Bo w tej przesyłce było coś, czym muszę się pochwalić i już.
Przecudnej urody (jak widać na powyższym zdjęciu) torba, z naszytym czarnym kocurkiem, karteczka z masą miłych i ciepłych słów i garść drewnianych czarnych, zielonookich kotków. Nula bardzo, bardzo Ci dziękuję :*
I jeszcze zdjęcie torby samej:
I kociska na niej:
piątek, 21 grudnia 2007
Gdy kot czarny...
Autor: Rae o 15:21
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
OoooOOooo!!!! Zazdroszczę!!!!
OdpowiedzUsuńUooojaa.. superaśna ta torba :)
OdpowiedzUsuńhalo halo :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że kot się podoba, ale kochana chcielibyśmy oko nacieszyć jakimś cudeńkiem :)))
buziolki :*
i serdeczności na 2008 :)
sama chętnie bym taka torbę zakupiła...
OdpowiedzUsuńmoze jakies namiary na jakas strone w necie z takimi cudeńkami? :)
J.
Torba była prezentem ;) Nie kupowałam jej - ale o ile pamiętam szyje je koleżanka Nulki-babska, więc można do niej się uśmiechnąć o kontakt.
OdpowiedzUsuńpiękna torba, masz może jeszcze taką gdzieś w zapasie? chętnie bym kupiła...
OdpowiedzUsuń