sobota, 17 listopada 2007

Dla męża...

Mieliśmy wczoraj z mężem rocznicę. Niedużą, taką, na którą nie dajemy sobie prezentów, tylko idziemy na kolację do jakiejś fajnej restauracji. Ale wylał mi sie tusz, na stół i podkładkę do cięcia. Przypadkiem oczywiście.. no i żeby się nie zmarnował, to trzeba go było szybko zużyć. Zainspirowana Agnieszkową próbą inky layers i, nie da sie ukryć, komentarzami dziewczyn na forum stwierdziłam, że zrobię mężowi takie mini mini. Żeby nosił w kieszeni i miał żonę zawsze przy sobie ;)

Przód:


Tył:




A w środku wygląda tak:




I z drugiej strony:








3 komentarze:

  1. bubububueeeeeeeaaaaaaaaaaaaooooooooooo eeeeeeeeeeeeeee uuuu


    widzisz jakam sie przez Ciebie. TO co popełniłas jest PIEKNE, rewelacja. cudo. zadnych kwiatków ani inntch dodatków tam i tak nie trzeba...
    jestem oczarowana, zaczarowana, zachwycona, i sponiewierana ( bo ja tak nie potrafie)

    Toz to mistrzostwo , Ty wylej sobie cos jeszcze:) zupe moze ciekawe swoja droga jaki albumik by wyszedł z rozlanej zupy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. z niekłamanym ZACHWYTEM !!!!!!! wpadam jeszcze raz pooglądac Twoje dzieło!!!! jestem pod OGROMNYM wrażeniem !!!!!! czekam na więcej realkowych prac...bo TALENT to masz duuuży i ukryć tego nie sposób już. Pozdrawiam i czekam na wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zauroczona tym albumikiem. Absolutnie!!!!!!!!!!!!
    A przy okazji stwierdzam oczywisty fakt, że RAE piękną kobietą jest - tu gały wywalone, bo wyobrażałam sobie niewiadomo co.........

    OdpowiedzUsuń