Jeden duży, drugi mały... Oba do 'zawiśnięcia' ;)
Ten pierwszy (ok. 26-27 cm) - z masy papierowej, pomalowany farba akrylowa i tylko delikatnie barwiony:
Drugi, całkiem maleńki (4 cm) - z filcu (nadal nie dofilcowany do końca, ale mam nadzieję, że już wkrótce igły do mnie przyjdą):
sobota, 11 października 2008
Aniołki dwa
Autor: Rae o 21:26
Etykiety: anioły, filc, masa papierowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To już się chyba domyślam, jakie będą ozdoby choinkowe u Ciebie w tym roku ;)
OdpowiedzUsuńOba anioły piękne :) Jak małego dofilcujesz to będzie cudny :)
oj mały zapowiada się na cudo - duży już jest boski :)
OdpowiedzUsuńOba cudne! Pierwszy taki dostojny, majestatyczny mi się wydał, drugi słodki - wyobraziłam sobie choinkę z mnóstwem filcowych ozdób... będzie piękna!
OdpowiedzUsuńten malutki jest taki kochany :) słodziak :)
OdpowiedzUsuńPiękne anioły!!!
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio masę papierową w supermarkecie ale nie miałam odwagi jej kupić;)
filcowy......będzie piękny.... ja chcę sie nauczyc filcować !!
OdpowiedzUsuńjesteś niemożliwa.... no JAK tak można.....
OdpowiedzUsuńpiękne obydwa!
aa ten filcowy jest uroczy, czy skończony, czy nie : >
OdpowiedzUsuńwcześniej widziałam gwiazdki - cudo
przekonuję się przez Was do filcu :D
Super te anioły. A ten filcowy jest taki uroczy i kochany ;D
OdpowiedzUsuńDlaczego ja je dopiero dziś zauważyłam!!! jesteś niemożliwie zdolną bestią!!!
OdpowiedzUsuńNie mówię o masie - to dla mnie czarna magia jak ta można coś zlepić... ale filce - przecież przeskoczyłaś od razu na wyższe poziomy wtajemniczenia... no jak tak można (cytując K-Maję...) no JAK!!!
witam, sliczne te anioly , szczegolnie ten pierwszy mi sie podoba. a moze tak przepisik na mase paierowa i aniola z niej?!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. monika
no to cię WFILCOWAŁO na dobre, i wychodzi super !!!!!!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuń