Tak, wiem, że mamy styczeń. Album (dokładniej to wordbook wakacyjny) zaczęłam robić jeszcze latem, w sierpniu (serio, sprawdziłam datę na zdjęciach - robiłam fotki ustawień zdjęć na stronie, przed przyklejeniem i data widnieje jak byk - 21 sierpnia). Większość nawet wtedy skończyłam i został tylko taki ostateczny szlif i różne drobiazgi. Dokończyłam go niecały miesiąc temu, w grudniu, bo wysyłałam paczkę rodzicom i chciałam wysłać również ten album. Album z pierwszych wakacji Jerza u dziadków i jednocześnie z pierwszego kontaktu z morzem. I piaskiem, i trawą, i kotem (chociaż kotem to nie bardzo, bo inteligentne zwierzę unikało niebezpieczeństwa ;) )
Wordbook >Holiday< with pictures of Jerzyk's first vacation with grandparents. And his first contact with the sea and sand :)
Część pierwsza, bo zdjęć jest duuużo.
First part this time, there is a lot of pictures.
Całość:
I po kolei:
ciąg dalszy nastąpi ;)
To be continued... ;)
wtorek, 4 stycznia 2011
Wakacje - część pierwsza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ach jakie kolory!!!piękny!!
OdpowiedzUsuńalbum jest niesamowity!!! jestem pod ogromnym wrażeniem, zwłaszcza, że w tej dziedzinie jestem kompletną nogą...
OdpowiedzUsuńPRZEPIĘKNY!!!
wszystkiego dobrego w nowym roku!
http://decou-galeryjka.blogspot.com/
Jaki piękny album!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten cd nastapi szybko! :-)
cudny! fotki urocze:)
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNY!!!!!!! na żywo zapewne robi ogromne wrażenie
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ubrane w megaWYPASIONE ubranko
pozdrawiam :*
cudny! soczyście kolorowo wakacyjny! aż mi tęskno jeszcze bardziej do lata (byle nie za upalnego...)
OdpowiedzUsuń