Temat na czasie - jak widać po sporej ilości blogów - czyli karteczki pożegnalne/dziękczynne na zakończenie klasy/szkoły/przedszkola czy innych takich ;)
W naszym przypadku innych takich. Jerzowe zajęcia skończyły się tydzień temu, w poprzedni czwartek dzieci dostały dyplomy, rodzice płytki ze zdjęciami z całego roku, no a my (my, my, wspólnie, ja i Jerzy) przygotowaliśmy dla Pań karteczki :)
4 sztuki, dla 4 pań... Jak na moje warunki to hurt! Niby każda karteczka inna, ale tak naprawdę takie same ;) Z grubsza rzecz biorąc ;)
Jerzyk dzielnie ciął papiery na bazy (gilotyną)...
Kręcił maszynką - jak widać elementów wycinanych tu sporo (i nadal te spellbindersy mnie irytują, grrr... beznadziejne są!)
Zestawienie kolorystyczne takie trochę mniej typowe - ale chyba nie wyszło tak źle? :)
A tu widać jeszcze jeden wkład własny dziecięcia - czyli namalowany w środku kartki dla każdej z Pań kwiatek :) (Promarkerami, tak, to też daję dziecku ;) )
piątek, 28 czerwca 2013
Na zakończenie
Autor: Rae o 01:37 6 komentarze
Etykiety: Dla maluszka, dzieć, Galeria RAE, I kropka, kartki
niedziela, 23 czerwca 2013
Liftogra, media i ja ;)
Wbrew pozorom media w pracach wykorzystuję bardzo często - a jeśli do 'mediów' zaliczamy tusze, pisaki wszelakie i preparaty typu Glossy czy perełki w płynie to korzystam a nich _zawsze_, w każdej, ale to każdej pracy ;) Ale i z mgiełek, farbek różnych, preparatów szkliwiąch i innego dobrodziejstwa inwentarza korzystam nagminnie - tyle, że nie zawsze to widać na pierwszy rzut oka ;)
Tym razem jednak widać zdecydowanie ;) Za sprawą kolejnej pracy z Liftogry - czyli cudnego LO Luise:
Zdjęć szczegółów nie będzie, bo wszystkie co do jednego wyszły mi poruszone, co stwierdziłam przed momentem, a o tej porze zdecydowanie nie ma sensu robić powtórki z sesji ;)
Za to, jak ktoś był dziś na Krakowskim spotkaniu (dzięki dziewczyny i przede wszystkim Ludko za gościnę) to mógł pomacać ;)
Oryginał wygląda tak (przecudny, prawda? I jeszcze w moich ulubionych kolorach :) ):
A wszystkie prace uczestniczek zabawy można zobaczyć tutaj.
piątek, 21 czerwca 2013
Mój mały Kapelusznik
Zapomniałam zupełnie o tym albumie - zdjęcia co prawda nie najlepsze mam, bo robione po nocy, a potem już aparat odmówił współpracy. Ale w związku z tym, że teraz na lepsze i tak nie ma co liczyć to pokażę, bo z samego albumu jestem bardzo zadowolona :)
Wszystko zaczęło się od kapeluszy cioci Natalii ;) Moje dziecko je uwielbia przymierzać, kiedyś jeden zachachmęcił i nie oddał ;) Za to mini-sesja zdjęciowa wyszła nam wtedy bardzo fajnie ;) (No, o ile za bardzo fajnie można uznać 60 zdjęć z których ledwo 12 nadawało się do jakiej takiej obróbki, bo cała reszta była w bardzo dużym ruchu ;) - Ale za to na tych 12 słodziak ;) )
Ostrzegam, zdjęć parę jest!
Wykorzystałam w tym albumie wszystkie czerwone i czarne papiery jakie mamy w sklepie, taka kolorystyka już dawno po mnie wtedy chodziła, a do tego kapelusz jest czerwony! :)
Strony są na przemian, albo bardzo warstwowe, albo bardzo C&S :) Ale wydaje mi się, że w odbiorze całości, dzięki spójności kolorystycznej ta różnica styli wcale nie przeszkadza :)
Inspirajca do zrobienia tego albumu, oprócz oczywiście zdjęć Jerzowych, był konkurs na forum - na temat Alicji w Krainie Czarów, stąd też grafiki z Alicji tu i ówdzie, a między innymi też takie na foliowych przekładkach
Ot i tyle :)
W związku z Waszymi pytaniami odpowiem też tu: Przekładki z grafikami z Alicji to wydruki na specjalnej folii do drukarek (w moim przypadku laserowych, ale jest też taka do atramentówek).
Autor: Rae o 00:47 20 komentarze
Etykiety: albumy, Ale plama, dziecięce, dzieć, Galeria RAE, I kropka, Romantyczna i zmysłowa, Ucz się ucz, W tiulu i koronkach
sobota, 15 czerwca 2013
W chuście
Nic nie mówię nawet. Nic, ani słowa. Bo mogłabym powiedzieć za dużo ;)
Porządkuję zdjecia z wizyty rodziców, między innymi wykorzystałam młodego nikonową stałkę do pstryknięcia paru zaległych prac. Ten LO poniżej naczekał się na publikację ho ho.. Zgubiłam się już i nie wiem która to z kolei praca z Liftogry. W każdym razie oryginalna praca to LO Mariny.
Pobawiłam się tu trochę w własnoręczne robienie elementów, które występowały w oryginale, a ja nie miałam czegoś, co mogłoby chociażby leżeć na półkach obok w sklepie ;)
Pierwszy raz chyba musiałam przycinać nasycenie zdjęć podczas obróbki :D
Detale i detaliki:
Oryginał, dla porównania i porządku wygląda tak:
A wszystkie prace uczestniczek zabawy można zobaczyć tutaj.