Lubię chilli. Może nie tak, żeby jeść garściami, ale używamy jej w kuchni sporo. I kiedy zobaczyłam te cudne papryczki Moniqurd... w tej soczystej, ostrej czerwieni, mmmnim.. idealnie pasujące do kuchni_która_będzie, trzeba było coś przedsięwziąć ;)
Monika poprosiła o notes w fioletach lub turkusie i tym sposobem papryczki już (ee.. no już jakiś czas, bo nie mogłam się zebrać z tym postem) wiszą sobie u mnie i cieszą oko.
Do fioletu dodałam odrobinę zieleni, żeby było trochę bardziej wiosennie ;)
Wbrew pozorom jest dosyć płaski, bo z przeznaczeniem do torebki. Motyle potraktowane cracle accents powinny przetrwać :)
Tyłeczek:
Detale:
A papryczki? O takie są cudne:
Serce
3 dni temu