Do mnie przyleciał dziś (dobra, tak serio to wczoraj wieczorem - nie mogłam się powstrzymać, igła do mnie mówiła - dziś tylko kończyłam skrzydła i nogi) taki oto ptaszol:
Nie jest duży, ale idealnie mieści się w dłoni :)
Nie uniknęłam błędów, ale jak na początek to myślę, że nie jest bardzo źle :) Ptaszor wyszedł trochę kudłaty, trzeba dofilcować jeszcze najcieńszymi igłami (zastanawiam się właśnie gdzie zamówić), nogi z muliny, takich cieniutkich niteczek filcowych to jeszcze dlugo nie będę umieć.
poniedziałek, 29 września 2008
Niektóre ptaki przylatują jesienią
Autor: Rae o 21:45 20 komentarze
Etykiety: filc
niedziela, 28 września 2008
Filcuję!
Na wczorajszym scrapowym spotkaniu moje maleńkie, czysto teoretyczne zafascynowanie filcowaniem przerodziło się dzięki Florze w porządnego świra ;) Z każdym wbiciem igły w cudną, turkusową, czesankową wełnę, czułam jak zaciskają się i rosną szpony mojego nowego nałogu. Wpadłam z kretesem jednym słowem. Floro! Dzieki Ci wielkie!
Oto co mi się udało wczoraj ufilcować:
Jakby ktoś był baaaardzo niedomyślny to to są rozgwiazdy!
Skończyłam też dzisiaj zaległego scrapa scraplotkowego z trzeciej edycji - dla przypomnienia, wymagania były takie:
kolor turkusowy
coś w paski
coś filcowego
ptaszek
oryginalna forma papieru
rub-on
Rub-on.. noo.. w digi to ciężko z tym, ale powiedzmy, że tytuł udaje, że jest rub-onsowy ;)
Wszystkie elementy moje, a układ inspirowany tym scrapem.
Scrap jak widać mało poważny i raczej go należy traktować z przymrużeniem oka ;P Ale z dedykacją specjalną dla Gizmo, Oliwiaen, Nulki i k_mai ;D
A jeszcze do tego Costa ogłosiła blog candy! Cudowności same do wygrania! A ile chętnych, włączając mnie też oczywiście, ho ho ;)
Autor: Rae o 13:55 9 komentarze
sobota, 20 września 2008
Kocie mruczenie i pierwszy śnieg
Wędrowniczek Coffee, tak jak wcześniejszy Filki, jest o przyjemnościach. A, że wrzesień sponsoruje kolor niebieski, to nadal w błękitach ;)
Coffee's round robin album, like Filka's one, is about little pleasures. This time: cat's purr and first snow ;)
Obie strony razem/Both pages:
Lewa/Left:
Prawa/Right:
Kot na zdjęciu niestety nie mój. Ale takiego właśnie będziemy mieć :) Aczkolwiek przyjemności akurat są niezależne od 'rodzaju' kota ;)
A tu, jakby ktoś był ciekawy - taki grubaśny jest już Asiowy album:
And Asia's album is so fat now:
Autor: Rae o 10:46 13 komentarze
Etykiety: albumy, scrapy, wędrowniczki
środa, 17 września 2008
Nadal na niebiesko
Scraplotek numer 5:
- coś w kropki
- zdjęcie, na którym jest tylko jedna osoba
- tło jednolite
- minimum 3 ćwieki
- trochę niebieskiego
- tytuł pisany różnymi rodzajami alfabetu (ja sobie przyjęłam, że różne czcionki wystarczą)
Dwie edycje (3. i 4.) mam w plecy, ale nadrobię je sobie w wolnej chwili, bo mi się ta zabawa podoba ;)
Scraplottery no. 5:
- something with dots
- photo with only one person
- plain background
- min. 3 brads
- something blue
- multitype title
Wszystkie elementy moje.
All by me
Autor: Rae o 12:13 5 komentarze
sobota, 13 września 2008
Niebieski kicurek
Jakiś czas temu k_maja miała urodziny. A że scrapowo zdolna jest niesłychanie nawet nie próbowałam wymyślać jakiegoś scrapowego prezentu. Przynoszenie drwa do lasu i takie tam inne przysłowia.
Ale k_maja oprócz scrapowego talentu ma też kota. Rosyjskiego niebieskiego o wdzięcznym imieniu Gmyrek ;)
A to jest prezent k_majowy, wręczony osobiście wczoraj (bo dopiero wczoraj udało nam się spotkać po-urodzinowo) i dlatego w końcu mogę go tu pokazać :)
Russian blue cat made of papier-mache as a birthday gift for k_maja.
I jeszcze wersja zaraz po ulepieniu - specjalnie dla takich różnych niedowiarków ;)
And raw version:
Autor: Rae o 17:09 9 komentarze
Etykiety: masa papierowa
wtorek, 9 września 2008
Czasem jestem...
Kolejny wędrowniczek CafeArtowy - a dokładnie to Kamilkowy. Temat: "Jaka jesteś nie wie nikt".
Nie wiem, czy Kamilcia mnie nie zabije, jak to zobaczy... Ale ostatnio chodzą po mnie scrapy w tym właśnie stylu, który widać poniżej. A jak coś po mnie 'chodzi' to nie ma siły ;)
Clear jest zdecydowanie... nad simple muszę jeszcze popracować ;)
Pojedynczo - lewa:
I prawa:
Autor: Rae o 21:14 10 komentarze
Etykiety: albumy, scrapy, wędrowniczki
piątek, 5 września 2008
Dwójka w totku
Druga edycja scrapowego totolotka miała takie wymagania:
- styl clean&simple
- guziki w liczbie mnogiej (czyli więcej niż jeden)
- tytuł musi być tytułem piosenki
- koronka
- zdjęcie portretowe
- lewa część strony musi być pusta (1/3 całości)
Znowu digi, bo nie ma szans, żebym w tak krótkim czasie zabrała się za realka ;)
Second edition of scraplottery's requirements:
- clean&simple style
- buttons (more than one)
- title LO = title of song
- lace
- portrait photo
- left side of page must be empty (1/3 LO)
Wszystkie elementy moje.
All by me
I teraz jeszcze dwie sprawy ;)
K_maja przyznała mi blogowe wyróżnienie, z czego bardzo się cieszę (i dziekuję :*), ale mam zamiar się wyłamać - za dużo jest takich blogów, które chciałabym w tym miejscu wymienić i każdy na równi zasługuje na taką blogową-wirtualną nagrodę :)
A skoro już jesteśmy przy nagrodach... Zbliża się 1 rocznica powstania tego bloga ;) Z tej okazji postanowiłam wylosować dwie osoby, spośród tych, które tu zaglądają i komentują. Losowanie - 17 października ;)
17th October this blog will be 1 year old ;) Soo.. this day I'll draw 2 names of people who visit this site AND leave a comment.
Autor: Rae o 20:33 13 komentarze
środa, 3 września 2008
Niagara emocji
Mam długie uzasadnienie dlaczego tak, a nie inaczej, cała ideologia jest dorobiona ;P i dopracowana w szczegółach, ale... stwierdziłam, że jej tu po prostu nie podam.
Moja interpretacja tematu sierpniowego wyzwania (wymyślonego tym razem przez Annę-Marię) jest taka i już ;)
August challenge: Niagara of emotions:
Olejne pastele, guziki, napisy z wytłaczarki, literki i cienkopis.
Oil pastels, buttons, marker, ice letters and Dymo's lettering.
Autor: Rae o 22:26 9 komentarze
poniedziałek, 1 września 2008
Łańcuszki dwa
Wczoraj zakończyły się dwie edycje scrapliftowego łańcuszka, z czego jedna kartkowa.
Pierwszą rozpoczynałam ja - liftowałam tego cudnego scrapa Iggydodie. Starałam się zrobić jak najwierniejszego lifta, raz z ciekawości czy dam radę, a dwa - bo szkoda mi było zepsuć tak cudnie zabałaganionego scrapa. Jedyna grubsza zmiana to ta, że oryginał to real, mój - digi:
Wszystkie elementy moje.
Kartkową edycję rozpoczęła Ulka, a ja robiłam lifta kartki Pasiakowej :)
Wyszło tak:
Aa.. i jeszcze. Spóźniona jestem z sierpniowym wyzwaniem - wiem. Jak mi się uda, to będzie jutro wieczorem, ostatecznie pojutrze. Niestety nie dałam rady wcześniej.
Autor: Rae o 22:47 5 komentarze