czwartek, 25 października 2007

Drobiazgów ciąg dalszy

Taka paczuszka poleciała niedawno do.. do kogoś ;) O taka:


Noo.. zostało to jeszcze zapakowane w zwykłą kopertę ;) Bo poczta jakoś nie jest przekonana do troszkę bardziej oryginalnych opakowań ;P

A w środku? Hmmm.. A co tam... mało osób wie, że tu cokolwiek jest, a nawet jakby to może nie zajrzą ;D W środku jest to:


Więcej zdjęć jak przesyłka dotrze do adresata ;)

Obiecane 'więcej zdjęć'. A co. Do mnie juz zakładki dotarły, wiec sobie założe, że do reszty też. Bo to wymiana zakładkowa była ;) Z perypetiami co prawda, ale nic to.
Paczuszka trafiła do moniq75k, która była gospodynią wymiany i rozsyłała zakładki dalej. Która trafila do czyich rąk, to prawdę mówiąc nie wiem. Ale są z 'jednego miotu' i w sumie podobne, więc nie szkodzi.

Noo.. dobra, z jednej strony wygladają tak:



z drugiej tak:



A do tego, w ramach malego bonusiku (bo z lekkim opóźnieniem wysyłałam) zakładki origami z ptaszkami. Stylistycznie mi pasowało, bo te kwiatki kojarzą mi sie trochę dalekowschodnio...

8 komentarzy:

  1. nie możliwe O_o czy to jest różowe ?? :D :D :D

    zakładeczki wyglądają przesłodko ;)i te jak mniemam wycinane własnoręcznie gałązki są świetne ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Truskawko zachwialas moim przekonaniem, ze nikt tu nie zajrzy w miedzyczasie ;)

    Tak, sa rozowo-fioletowe ;P Ale mi nie przeszkadza, ze ktos cos rozowego bedzie mial ;) Tylko osobiscie nie lubie ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. tuptam nóżkami kiedy będzie reszta :D
    różowy to piEkny kolor jak Cie tu przekonać do niego hmm atak różowości? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Slicznosci i jak pieknie zapakowane. A co do poczty to faktycznie nie przepadaja za "innymi"opakowaniam. choc moze przepadaja bo takie czesto gina...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakim cudem, powiedz mi, jesteś w stanie wycinać TAK STARANNIE, TAK PRECYZYJNIE????? Jestem w ciężkim szoku.... Mistrzyni nożyka, normalnie ;)

    A zakładki - cudne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu, to tylko wygląda na staranne i precyzyjne :) Bo zdjęcia są po prostu w niskiej rozdzielczości i nie widać detali ;)
    Z bliska jest już troszkę gorzej.

    I przyznam się, ze po tych czterech zakładkach to palce mnie bolały solidnie. I nożyk cholera sie stępił. Myślałam, że ostrze wystarczy na więcej cięcia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj rae, rae - ja jestem w tej komfortowej sytuacji, że zakładki trafiły do mnie zaraz po wykonaniu. I widziałam je z bliska, dotykałam palcymi swemi i ogłaszam wszem i wobec, iż wykonane są niezwykle precyzyjnie! Sama czasami coś wykrawam, wiec byłam w tym większym szoku - Ty istny Edward Nożycoręki jesteś!k_maja ma rację - mistrzyni nożyka!

    OdpowiedzUsuń