czwartek, 6 grudnia 2007

Mikołajków (piątków, mrówków) ciag dalszy

Prezencik dla Truskawki dotarł do niej wczoraj (a dokładniej został przeze mnie osobiście dowieziony). Skoro dla Truskawki, to wiadomo.. musiał być aniołek.
A do aniołka drobiazgi maso-papierowe (bo aniołek też z tej masy), troszkę koronek i obowiązkowo ATC. Wszystko zapakowane w ręcznie szyty worek.



I.. tadam! W całej okazałości:





1 komentarz:

  1. moj ! ten piękny i niepowtarzalnie śliczny aniołek jest moj !

    dziekuje jesio raz :*

    CUDO !

    OdpowiedzUsuń