wtorek, 1 września 2009

Nounours

Pierwszy Miś dorobił się rodzeństwa. Na krótko co prawda, bo ledwo parę dni i młodsza siostrzyczka (bo tak jakoś mi się wydaje, że tym razem to Miś płci żeńskiej) wyleciała do Francji, gdzie zamieszka na stałe. Podobno na fortepianie ;)

Rozmiarowo są mniej więcej tacy sami.


Tak jak poprzednio każda kończyna jest ruchoma - łączone nićmi kaletniczymi, które sprawdzają się zdecydowanie lepiej niż żyłka.




Aa.. i wróciliśmy do siebie ;) Chociaż remont skończony tylko w teorii, bo jeszcze trochę rzeczy trzeba dopracować.




Z mebli mamy na razie stare biurka pod komputery i materac dmuchany zamiast łóżka ;)

14 komentarzy:

  1. misia przesłodka (te różowe placuszki na stopkach...mmm ) a ukończonego remontu gratuluje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka słodziakowa, o rrrrany... Ta biel z różem jest po prostu cudna.
    Pokoiki po remoncie wyglądają niezwykle zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  3. strasznie mi się podoba pomysł "niemaskowania" rur farbą w kolorze ściany, tylko właśnie wykorzystania ich jako dekoracji - rewelka!

    Misia słodziarska.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję niemal zakończonego remontu!! Oby już szybko było całkiem domowo;-))

    a miś - cóż... wygląda na twardziela/kę mimo swej biało-różowości ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Misia urocza :) I ładne kolorki w mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny misiak!!!
    Powodzenia w wykańczaniu mieszkania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale już na swoim, jak rozumiem - a to już dużo.

    http://zazaczarowaneszydelko.ofu.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. misia cudna. widziałam kiedyś pingwinka zrobionego przez ciebie... normalnie zakochałam się w twoich zwierzakach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Misiek słodziakowy, a "funkcja ruchomych kończyn" wzbudziła mój absolutny podziw!

    Uwielbiam takie pokoje tuż po remoncie, jeszc ze nawet bez mebli - takie czyściutkie i nowiutkie :-) Co prawda w tym niebieskim czułabym się jak w basenie (nie cierpię niebieskich wnętrz), ale tu pewnie meble stonują trochę wrażenie :-) W każdym razie gratuluję zakończenia remontu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta miśka to taka filcowa?? No nie mogę! - cudna jest po prostu!

    Materac (co prawda nie dmuchany tylko sprężynowy) dzielnie służy nam od 10 lat - łózka jeszcze nie wyprodukowali takiego co by nam się spodobało :D ważne że są własne cztery kąty:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Misia cudna, pokój brązowy baaardzo mi się podoba, niebieskiego udawam, że nie zauważyłam hehehe...

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj,
    Kapitalne są Twoje filce, podziwiam szczerze,
    Uściski,
    lengow

    OdpowiedzUsuń