Dziś znowu bardzo świeża praca ;) Ale zaległości też postaram się pouzupełniać...
Dzięki Vernon udało mi się zmobilizować i wrócić do grupy liftującej, a że akurat na tapecie był ten piórkowy LO Mony to moja wersja wygląda tak:
U nas piórka kojarzą się tylko z jednym - futrzaki uwielbiają (i niszczą w tempie straszliwym, aż ostatnio zaczęłam je chować i to rozwiązanie ma tylko jedną wadę: w związku z tym, że schowane Utah nie może przynosić ich w zębach jak prosi, żeby się pobawić, a wyglądało to zawsze przekomicznie ;) ).
Piórka oczywiście kolorowane promarkerami - uwielbiam to jak prawie każdy dodatek można sobie dopasować :)
A że kolory wyszły mi Piaskownicowe (ale przypadkiem w zasadzie, dopiero po fakcie się zorientowałam - chociaż wczoraj nawet zerkałam do Piaskownicy, może podświadomie się gdzieś zakodowało ;) ) to leci też tam.
ScrapMoc 4.0–Małków 2024
3 godziny temu
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAle superaśne LO i te piórka tak pięknie zmalowałaś!
OdpowiedzUsuńDzięki Jagodzianko :)
OdpowiedzUsuńPiórka są tylko pokolorowane, bo akurat miałam taki piórkowy papier, tylko w złym kolorze ;) Ale akurat piórka rysuje się łatwo, miałam nawet taki pomysł, ale skoro był pod ręką gotowy... ;)
Te piórka wyglądają po prostu przepięknie! Dziękujemy za udział w wyzwaniu AP!
OdpowiedzUsuńświetny klimat jej nadałaś ... dziękuję za udział w wyzwaniu AP :)
OdpowiedzUsuńboooski scrap! :D te piórka skradły mi serducho!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba! Te piórka są cudowne!!!
OdpowiedzUsuń